wtorek, 26 maja 2015

"Ja, diablica", "Ja, anielica", "Ja, potępiona"

No tak... Troszkę mnie zabrakło na tej stronie, ale już to zmieniam i wracam. Na ile? Nie wiem. Ale mam nadzieję, że na jak najdłużej!

Mam dzisiaj dla was recenzję kolejnej książki naszej wybitnej polskiej autorki Katarzyny Bereniki Miszczuk.
Ja, diablica jest to genialna książka opowiadająca o miłości, przyjaźni, przywiązaniu do życia i ludzi.
Dwudziestoletnia Wiktoria zostaje zamordowana i trafia do piekła, gdzie dostaje posadę diablicy i zostaje oddana pod opiekę nieziemskiego Beletha, na którego widok od razu uginają się pod nią nogi. Jednak jej ziemskie przyzwyczajenia oraz słabość do niejakiego Piotrka nie pozwalają jej na spokojne przyjęcie do świadomości tego, że jest martwa i grzeczne siedzenie w piekle. Wiktoria dzięki diabelskim mocą, które otrzymała jako diablica znajduje sposób by powracać na ziemię i udawać wciąż żywą. Diabły jednak potrzebują Wiktorii w piekle do swoich niecnych planów. Czy zgodzi się im pomóc? Kogo wybierze? Tajemniczego i nieziemsko przystojnego diabła czy zwykłego przyziemnego? Czy uda jej się pogodzić rolę diablicy z próbą zwykłego życia na ziemi? Przekonacie się czytając książkę.
Moim zdaniem książka genialna i warta przeczytania. Uwielbiam wszystkie trzy części, do których zawsze chętnie wracam. Jest w nich duża dawka humoru, akcji, miłości i magii - moim zdaniem wszystko co najważniejsze w książkach. Z mojej strony wielkie pokłony dla pani Katarzyny Bereniki Miszczuk za pomysł i geniusz zawarty w tych książkach. Gorąco polecam!
+ Z tego co wiem w internecie pojawiły się informacje dotyczące ekranizacji książki kiedy jednak ma to nastąpić nic mi nie wiadomo.